Zarząd Regionu NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego

W obronie zwalnianych z Animexu

W obronie zwalnianych ze szczecińskiego Agryfu – oddziału firmy Animex pracowników protestowali dziś związkowcy z naszego regionu.

24 osoby z Działu Wykrawania Szynek zostały zwolnione w kwietniu i maju. Wśród nich są ludzie z kilkudziesięcioletnim stażem w firmie. By wesprzeć strajkujących, przyjechali związkowcy NSZZ „Solidarność” m.in. z Zakładów Chemicznych Police, Podregionu Stargardu, spółek portowych, Enei, czy jednostek komunalnych. Byli również działacze OPZZ i przedstawiciele zakładowych organizacji z innych oddziałów grupy Animexu.

Głos w obronie pracowników zabrali Dariusz Głogowski – przewodniczący organizacji związkowej NSZZ „Solidarność” w Animexie i Przemysław Mazur, kierujący pracami Zarządu Regionu. Obaj złożyli też petycję z żądaniem zaprzestania zwolnień na ręce dyrektora Animexu Ryszarda Kolendy.

-Nie zgadzamy się z polityką kadrową firmy. W przeciągu ostatnich 2 lat zlikwidowano u nas ubój i pokrewne działy, zwalniając 300 osób. Nie godzimy się na likwidację stanowisk pracy! Są angażowane firmy zewnętrzne, które świadczą usługi. Dla nich jest praca, a dla naszych pracowników nie ma. Słyszymy takie słowa od dyrekcji, że oni są tańsi. To w większości obcokrajowcy, pracujący po 12-14 godzin, bez umów o pracę. To nie jest bezpieczne! – mówił Dariusz Głogowski, wspominając o zwolnionych kolegach –  Jurek przepracował w Agryfie 43 lata, Grzesiu 41. Tak przeżył zwolnienie, że wysiadło mu zdrowie. Są też pracownicy, którzy mają po dwadzieścia lat stażu i z nich firma chce zrezygnować. Przecież załoga to jest największy skarb firmy!

Przemysław Mazur też wskazywał, że doświadczeni i kompetentni pracownicy to największy kapitał każdego przedsiębiorstwa: – Kogoś, kto ma wieloletnie doświadczenie, kompetencje i lojalnie od lat pracuje na rzecz swojego zakładu pracy nie da się zastąpić osobą z zewnątrz! To są decyzje, które szkodzą. Żądamy cofnięcia wypowiedzeń dla zwolnionych w kwietniu i maju, rozmów, które pozwolą wypracować dobry dla Agryfu kompromis. Apeluję do naszych lokalnych polityków: zima minęła, czas się obudzić! Mamy kolejną firmę w regionie, która przeżywa trudności, po PKP Cargotaborze, Dolnej Odrze i Policach.

Agryf, co podkreślają związkowcy, nie ma strat ani za zeszły rok, ani za obecny. Firma jest w pełni obłożona pracą, w przeciwieństwie do innych oddziałów Animexu, w których zwolnień się nie realizuje. W petycji, która została złożona na ręce dyrektora Kolendy, zawarte zostały postulaty przywrócenia do pracy osób zwolnionych oraz wstrzymania dalszego procesu wypowiadania umów o pracę. Był też postulat odstąpienia od zatrudniania pracowników agencyjnych.

Do mediów, które relacjonowały protest, wyszedł Łukasz Dominiak, dyrektor ds. Public i Government Relations w Animex Foods. Oświadczył, że decyzja o restrukturyzacji obszaru wykrawania szynek została podjęta w związku z jego długotrwałą nierentownością. Zmiany wprowadzono, by poprawić skuteczność działania oraz zabezpieczyć przyszłość tego działu w strukturze zakładu. Firma jest, według rzecznika, otwarta na dialog i gotowa do wspólnego wypracowania rozwiązań dotyczących przyszłości, a jej celem pozostaje zatrudnianie w oparciu o umowę o pracę.

Protestujący wygwizdali przekazane im stanowisko firmy.

Strona korzysta
z plików Cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie.